Schloss Charlottenburg

To pierwsze, czym muszę się z Wami podzielić po powrocie z Berlina.

schloss charlottenburg

Wybaczcie ilość fotek, ale nie mogę się powstrzymać 😉

schloss charlottenburg

W środku pałacu nie byłam, na początek całkowicie wystarczyło mi to, co zobaczyłam na zewnątrz.

schloss charlottenburg

Przy okazji Weihnachtsmarkt vor dem Schloss Charlottenburg, czyli po prostu świątecznego jarmarku, pałac jest przepięknie oświetlony. Co kilka minut kolory się zmieniają. Coś pięknego!

schloss charlottenburg

Stałam tam jak urzeczona z aparatem, sącząc pyszne glühwein, przez dobre dwie godziny w sumie. I wierzcie mi, że ciężko było ten widok zostawić!

schloss charlottenburg

Kolorów było jeszcze więcej, no ale żeby Was nie zanudzać to jeszcze dwa 😉

schloss charlottenburg

schloss charlottenburg

Więcej fotek z Charlottenburga.

a w drodze powrotnej…

… zatrzymaliśmy się na chwilę w zamku w Krzyżanowicach.

krzyzanowice

Obecnie rezyduje w nim Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek, które kupiło zamek na początku XX wieku.

krzyzanowice

W dziewiętnastym wieku bywali tu Ludwig van Beethoven i Franciszek Liszt.

krzyzanowice

W parku stoją dwa lwy z herbami rodu Lichnowskich.

krzyzanowice

znów w okolicach Borku

Wczoraj znów była okazja, żeby pozwiedzać okolice Borku Wielkopolskiego.
Tym razem trafiłam w zdecydowanie piękniejsze miejsca, niż poprzednio! Zobaczcie sami 🙂
Odwiedziłam piękny pałac w Górze:

gora

W Górze oprócz pałacu są jeszcze stare, bardzo ciekawe zabudowania dawnej gorzelni. Więcej fotek będzie wkrótce tu.

Później odwiedziłam pałac w Cerekwicy, w którym obecnie znajduje się ośrodek wychowawczy.

cerekwica

I tutaj oprócz pałacu jest sporo ciekawych budynków.
Kolejny piękny pałac jest w miejscowości Rusko.

rusko

Jest tu też śliczny szachulcowy kościółek.
Następny przystanek był w Borzęciczkach. Tutejszy pałac jest równie piękny, jak ten w Górze.

borzeciczki

Ale to nie koniec wycieczki. Do Pogorzeli trafiłam właściwie przypadkiem, a tu niespodzianka 😉

pogorzela

Zalesie… hmmm, pomimo najszczerszych chęci i zwiedzenia wielu ścieżek, nie udało mi się znaleźć pałacu. A podobno jest i to spory. Może to nie to Zalesie (w okolicy są jeszcze trzy)? Choć folwark był całkiem okazały.

zalesie

Do Zalesia wrócę przy pierwszej nadarzającej się okazji 😉
A później pojechałam jeszcze do miejscowości o osobliwej nazwie Siedmiorogów Drugi. Jest tam remontowany dwór.

siedmiorogow

Na koniec, gdy już słońce powoli zachodziło i zaczynał siąpić deszcz, dotarłam do kolejnego pięknego pałacu w Zimnowodzie.

zimnowoda

zachodnia Wielkopolska

Pewnie to już ostatnia w tym roku okazja, żeby wyruszyć w taką podróż. Dzień był piękny, więc postanowiłam wrócić do zachodniej Wielkopolski 🙂

kozie laski

Poprzednio do Wąsowa dojechałam, jak już było prawie ciemno i z fotek nie za wiele mi wyszło. Obiecałam sobie, że wkrótce wrócę, żeby pofocić w dzień, po czym… niedługo później pałac się spalił…
Czekałam, aż zostanie przywrócony do stanu poprzedniego i w końcu pojawiły się w moim mieście reklamy, że pałac znów działa. Postanowiłam pojechać. Jednak od pomysłu do jego realizacji czasem trochę czasu mija, więc gdy później spojrzałam na daty, dotarło od mnie, że od mojej poprzedniej tam wizyty minęły już trzy lata! Czas tak szybko mija…
No ale lepiej późno niż wcale 🙂 Tym razem Wąsowo było pierwszym przystankiem, żebym nie dojechała znów po zachodzie słońca. Udało się 🙂

wasowo

Pałac faktycznie lepiej fotografować jesienią, bo latem chowa się między drzewami.
Oprócz pałacu w Wąsowie jest jeszcze sporo innych bardzo ciekawych budynków. Ponieważ tu nie ma zbyt wiele miejsca, to więcej zdjęć, z całej zresztą wycieczki, będzie wkrótce tu.

A oprócz Wąsowa na mojej trasie znalazły się też inne bardzo ciekawe i piękne miejsca.
Odwiedziłam dwór w Starym Tomyślu:

stary tomysl

dwór (choć drogowskaz prowadzi do pałacu, co początkowo nieco mnie zmyliło 😉 ) w Porażynie:

porazyn

pałac w Sielinku:

sielinko

piękny pałac w Dakowach Mokrych:

dakowy mokre

klasztor w Woźnikach:

wozniki

kolejny piękny pałac w Kotowie:

kotowo

oglądany tylko zza płotu pałac w Cykowie (którędy też już kiedyś przejeżdżałam, gdy odwiedzałam południową Wielkopolskę):

cykowo

Pałac w Karczewie zachwycił mnie nie tylko wieżą z boku

karczewo

A po drodze jako bonus 😉 znalazłam stary dworzec w Piastowie:

piastowo

Dalej był jeszcze pałac i drewniany kościółek w Parzęczewie:

parzeczewo

I na koniec, tuż przed zachodem słońca, a jakże 😉 pojechałam jeszcze do miejscowości Ujazd, gdzie wśród pól i sporego parku przycupnął prześliczny dwór:

ujazd

A i tego wszystkiego nie było mi dość, gdyby nie zachód słońca, to jeździłabym dalej 😉 Więc mam już plany na przyszły rok – wrócić na zachód 🙂

sielsko

I jeszcze jedno z Racotu 🙂

racot

wielkopolskich wędrówek ciąg dalszy :)

Zamknięty z powodu remontu kościółek w Rąbiniu

rabin

Wyskoć. Szkoda tego dworu…

wyskoc

I całkiem niespodziewanie po drodze Rogaczewo Małe

rogaczewo male

Pięknie odnowiony pałac w Kopaszewie

kopaszewo

Dwór w Choryniu, gdzie Chopin bywał

choryn

Gryżyna po raz drugi (za pierwszym już było za ciemno na fotki)

gryzyna

I Racot – prawdziwa perełka na wielkopolskiej mapie…

racot

nareszcie znów w drodze! :)

Okropnie mi już takich bocznych wielkopolskich dróżek i bezdroży brakowało! I w końcu była okazja powłóczyć się nieco i pozwiedzać przy okazji. Tym razem okolice Czempinia.
Odwiedziłam Borowo

borowo

Gorzyczki

gorzyczki

Stary Gołębin, w którym miły proboszcz wpuścił mnie do kościółka

stary golebin

Turew

turew

i pałac w Czempiniu

czempin

To był dzień pierwszy. cdn 🙂

« Poprzednia strona