niedziela na szlaku

Prawie jak z reklamy 🙂

szynobus

lokomotywa

szynobus

lokomotywa

Most na Starołęce chwilowo w stanie częściowego niebytu.

lokomotywa

lokomotywa

intercity

Maja I Franek

Maja wyrusza z Puszczykowa.

maja

Franek na Starołęce.
Skąd miałam wiedzieć, że chwilowo znikła połowa mostu? No ale pokrzywy i błocko mi nie straszne 😉 Zdjęciom być może wyszło to na dobre.

franek

Maja w Puszczykowie.

maja wraca do wolsztyna

Do zobaczenia! 🙂

pooooociąg :)

pociag

pociag

pociag

spotkanie w Kościanie

Jedna z moich ulubionych lokomotyw w pięknym malowaniu 🙂

eu07

eu07

Cysters

Cysters wyjeżdża z Czerwonaka

cysters

pożegnanie Ptx-a

Teraz już niestety na serio 🙁

ptx48 1756

ptx48 1756

Pogoda w ten dzień dopisała wyjątkowo jak na tą późną wiosnę.

ptx48 1756

No i co my teraz będziemy gonić?! 🙁

ptx48 1756

Dni Pary

Dla mnie to był właściwie jeden dzień, ale bardzo udany.
Zaczęło się od takich widoków

pociag

Okazało się, że znalazłam całkiem fajną miejscówkę 🙂 Tylko szkoda, że pogoda była jaka była od rana.
Wojciech wraca do Poznania:

pociag

Działo się sporo, można było zwiedzać cały teren parowozowni

szopa

nastawnia

A to schron przeciwlotniczy vel domek dla jednorożca vel teleporter w towarzystwie miłego pana, który oprowadzał wycieczki 🙂 Gwoli wyjaśnienia, dzieci miały zgadywać cóż to takiego 😉

schron

Można było pojechać na wycieczkę autobusem miejskim w trzy ciekawe miejsca i nawet off road przez las był 😉

cienie

Była wystawa sprzętu wojskowego, nie tylko statyczna:

czolg

A gdy zaczęło się ściemniać i wszyscy pouciekali oglądać pojazd z rakietami, to dla mnie dopiero zaczęło się właściwe zwiedzanie… bez tłumów i na spokojnie.

szopa

szopa

na zapleczu

Generalnie działo się bardzo wiele, wielu atrakcji nie zdążyłam sfocić, z braku czasu zwyczajnie, choćby wąskotorówki, którą też można było pojechać, albo drugiej części terenu parowozowni, bo już było za ciemno na fotki z ręki. A miejsc ciekawych jest tam od groma i ciut! Każde kryje jakąś ciekawą historię, choćby stary drewniany żuraw (jedyny taki zachowany w Europie!). Zabrakło czasu na dokładniejsze zwiedzanie, za dużo ludzi generalnie, ale może to i lepiej, niech się robi szum i niech to miejsce zachowa się na kolejowej mapie Polski, wszelkim deweloperom i wielkim firmom chcącym budować tu supermarkety mówimy zdecydowane nie!!!

szopa

wieczór w parowozowni

Wieczorem odbyło się ‚przedstawienie’. Hmm, uczucia znów mieszane, na początku samo z siebie nie spodobało mi się ani trochę, raczej przykro słuchać, jak parowozy niby to się kłócą… Więc skupiłam się na foceniu.

w szopie

w szopie

Drugie wrażenie było już lepsze, choć miejscówka po próbie znów do kitu – zgionili nas z Albatrosa 😉
Ale co tam, w sumie było fajnie, a najpiękniejszy widok był oczywiście na końcu 🙂

w szopie

A takiej szopy to chyba jeszcze nie widzieliście? Ja nie 😉

w szopie

w szopie

parada parowozów

Przykro mi to pisać, ale z roku na rok naprawdę parada jest coraz gorsza… I jak co roku mówię sobie, że to już ostatni raz, bo nie ma sensu itp itd. Ale gdy pojawia się TEN moment, że wszystkie parowozy wyjeżdżają na tory i dają z siebie wszystko, co tylko mogą, to za każdym razem tak samo mam łezki w oczach i wciąż mówię do siebie to samo: to nic, że jest jak jest, warto było tu przyjechać! 🙂 I wciąż cieszę się, że jeszcze są, że jeszcze możemy je podziwiać, że era parowozów wciąż jeszcze trwa, choć już coraz ich mniej…
Ech, nie wiem, skąd u mnie ten sentyment, trwa już praktycznie od dziecka (do ciuchci w ogóle). No bo jak nie kochać takich wesołych widoków? 😉

kolo

A więc poznajcie bohaterki tegorocznej parady 🙂
Czeska 475.179

parada parowozow

498.104 Albatros ze Słowacji

498.104 Albatros

Nasze niestrudzone Ol49-69

Ol49-69

i Ol49-59

Ol49-59

Ty42-107 z Chbówki

Ty42-107

Ty42-24 z Pyskowic

Ty42-24

TKt48-191 z Chabówki

TKt48-191

i najstarsza Ol12-7 też z Chabówki

Ol12-7

I mimo tłoku, tłumu, zbyt długich oficjaliów i bezsensownych przemów, hałasu, straganów z badziewiem, mimo, że znów zmarzłam jak cholera, to cieszę się, że i w tym roku mnie na paradę zagnało 🙂

sobota z parowozem

W sobotę wybrałam się w okolice Wolsztyna pogonić za parowozem. Niestety to są już historyczne fotki, kończy się era parowozów w Polsce 🙁 To wcale nie żart, a przykra prawda. Żal d… ściska, że w naszym kraju wszystko po kolei się rujnuje, zamiast ocalić. Wiem, że łatwo mówić i wymagać z daleka, ale szlag mnie trafia, jak sobie pomyślę, że idioci, którzy zarządzają tym wszystkim nie potrafili się dogadać! Dlaczego wywala się grube miliony choćby na ‚budynki’, których jest pełno w kraju, a czegoś, co jest jedyne i wyjątkowe nie daje się uratować?! Ech, koniec narzekań, bo tak bym mogła w nieskończoność, ręce opadają, żeby nie powiedzieć dosadniej!!!

W każdym razie w sobotę w moim mieście świeciło słonko… a od Kościana mgła okropna, widzialność w porywach 100 metrów. Cóż, mgła, nie mgła, ciuchcia wyjechała na szlak…

parowoz

Na szczęście po południu słonko mgłę rozgoniło i można było w pełni cieszyć się takimi widokami 🙂

parowoz

A to ostatni tego dnia kurs w kierunku Wolsztyna… i ostatni przeze mnie sfotografowany planowy pociąg prowadzony przez parowóz…

parowoz

parowoz

« Poprzednia stronaNastępna strona »